Autor |
Wiadomość |
<
Opowiadania /
Jednoczęściówki
~
Beichte. (+edit.)
|
|
Wysłany:
Czw 12:33, 01 Maj 2008
|
|
|
|
Wiem, że poruszony przeze mnie temat jest dość za poważny jak dla mnie, ale stwierdziłam, że jednak to dodam na forum. Dużo o tym czytałam, oglądałam słyszałam.
Chciałabym podziękować cassis., która sprawdziła mi tą jednoczęściówkę.
Mocniej zacisnęła palce, a jej długie paznokcie wbiły się w środek dłoni. Założyła nogę na nogę i wzięła głęboki oddech. Jej serce biło coraz szybciej. Oblizała suche wargi i starała się opanować. Jej mokre już od potu ręce wytarła o spodnie. Spojrzała na ołtarz i wsłuchała się w słowa księdza:
- Czytanie z Dziejów Apostolskich. „Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił…”
Dalej już nie słuchała, starała się panować nad wszystkimi emocjami. Od konfesjonału odeszła ostatnia osoba, która dzieliła ją od spowiedzi. Po raz ostatni wzięła głęboki oddech, uklękła na dość twardym podeście i przeżegnała się.
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus - powiedziała niedbale i dość zwłocznie, chciała tylko przedłużyć czas, aż zostanie wydany jej wyrok.
- Na wieki, wieków amen - odpowiedział ksiądz.
- Mam dziewiętnaście lat, jestem uczennicą klasy trzeciej licealnej, ostatni raz u spowiedzi byłam rok temu. Obraziłam Pana Boga następującymi grzechami: przeklinałam, nie szanowałam rodziców oraz bliźnich, nie szanowałam własnego ciała… - zatrzymała się przy tym.
Ubrała dość skąpą sukienkę i rozczesała włosy, na twarz nałożyła okulary przeciw słoneczne i uśmiechnęła się do swojego odbicia w lustrze. Nagle poczuła na swoich biodrach dość silne męskie ręce. Chwyciła je i objęła się nimi. Po chwili stało się coś, co nie powinno się w ogóle wydarzyć w wieku 14 lat – w jej wieku.
- …Bawiłam się uczuciami - dalej wymieniała.
Uśmiech nie schodził z jej ust, obróciła się wokół własnej osi i chwyciła za rękę przystojnego chłopaka, który szedł tuż obok niej.
- Muszę ci coś powiedzieć - spojrzała w jego granitowe oczy i spoważniała - nie kocham cię, nie chcę z tobą być, jesteś za słaby w łóżku - zaśmiała się perfidnie i puściła jego dłoń odchodząc seksownym krokiem w nieznane.
- …Interesowały mnie tylko jednonocne przygody i piłam za dużo alkoholu, paliłam oraz brałam narkotyki, ale tylko miękkie.
Kolejny łyk trunku znalazł się w jej ustach, a ona powoli przestawała nad tym panować. Pomiędzy jej palcami wypalał się kolejny papieros, a pudełeczko od tabletek było już puste. Puściła oczko do jakiegoś przystojnego chłopaka, który tańczył na parkiecie. Po chwili rozbierając siebie nawzajem całowali się w męskiej toalecie.
- …Nigdy nie wierzyłam w miłość do bliźniego.
- Kiedyś pokochasz kogoś tak, że będziesz zdolna do rzeczy niemożliwych - powiedziała jej przyjaciółka krzywiąc się przy tym - i w tedy poczujesz to, co nigdy nie miałaś okazji poznać - warknęła.
- Jasmine, nie wiem, w co ty wierzysz? Miłość? Takie coś nie istnieje, masz jakąś chorą wyobraźnię! - warknęła i obróciła się do niej tyłem. Blondynka tylko prychnęła i wyszła zatrzaskując za sobą stare drzwi pokoju hotelowego.
- …Nigdy nie chodziłam do kościoła, teraz dopiero odczułam taką potrzebę, a tak na prawdę coś leży mi na sercu.
- Mów młoda damo - ochotniczo przerwał jej ksiądz.
- Gdy poszłam na koncert jednego z moich ulubionych zespołów, udało mi się dostać wejściówkę za kulisy. Tam już nie panowałam nad sobą. Chwilę z nimi gadałam, a później poszłam z jednym z nich do toalety. Tam się kochaliśmy.
- Jesteś wspaniała, Charly - szepnął jej do ucha.
- Ty nie jesteś gorszy - przygryzła płatek jego ucha. Mimo, że tego wieczora dzięki niemu doszła trzy razy, chciała jeszcze i jeszcze, i nigdy nie przestawać. Włożyła swoją krótką spódniczkę na swoje miejsce, uśmiechając się do czarnowłosego chłopaka, który stał niedaleko niej, i intensywnie się na nią patrzył. Pościła mu oczko i wyszła, zostawiając oszołomionego chłopaka.
- A najgorsze jest to, że zabiłam jego dziecko.
Nie mogła uwierzyć, że w sobie nosi początki życia. Ta mała komórka jajowa, do której dostał się plemnik jest własnością Bill’a, ale mimo wszystko postanowiła wziąć tą sprawę w swoje ręce.
Obróciła w kończynie górnej małe pudełeczko, w której była jedna tabletka, która miała zmienić to wszystko. Najprawdopodobniej na lepsze. Ale czy tak miało być?
Wyjęła tabletkę i włożyła ją powoli do ust, a potem, za pomocą wody, ją połknęła. Czuła się okropnie, wstrętnie i potwornie, ale teraz już nic nie dało się zrobić. Za kilka godzin wyleci z niej zygota. Dzięki wizytom u ginekologa tak wcześnie dowiedziała się o ciąży.
- Bóg czeka na każdego człowieka, nieważne, jakim się urodził, w każdą niedzielę oczekuje, że zjawisz się w kościele, przeprosisz za to, iż jesteś osobą, która łamie wszystkie przykazania, ale On ci wybaczy, Bóg wybacza każdemu. Powinnaś kochać bliźniego jak siebie samego, a nie krzywdzić ich. Nie miałaś prawa zabić tego dziecka. Ty nie dajesz życia, więc nie odbieraj go. Ono miało takie samo uprawnienie jak ty, aby trwać na tym świecie, zaznać smutku i radości oraz miłości. Boże przebacz jej, bo nie wie, co uczyniła - ksiądz spojrzał do góry i odmówił modlitwę, dzięki której miały być odpuszczone jej grzechy – W ramach pokuty masz pójść do owego chłopaka i powiedzieć mu wszystko. Powiedzieć, że zabiłaś jego dziecko, a wszystkich, których zraniłaś masz przeprosić z całego serca. Pamiętaj, młoda damo, traktuj innych tak, jak sama byś chciała być traktowana.
edit: Kochane me, macie rację, że kiedyś już było opowiadanie pt. "Spowiedź", ale wydaje mi się, że trochę inaczej ona przebiegała. Oczywiście zwracam honor night-kid, i ją serdecznie przepraszam, za tą moją wpadkę.
Tylko, że night-kid opisała to, jako opowiadanie wieloczęściowe, w przeciwieństwie do mnie, tak samo moja bohaterka, nie była ani ćpunką, ani dziwką Kaulitz'a, ani nie uciekła z domu, więc mimo wszystko nie jest taka sama fabuła. Tak samo kasuję z tematu słowo "spowiedź".
Jeszcze raz bardzo przepraszam, za to nieporozumienie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:42, 13 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 13:05, 01 Maj 2008
|
|
|
Dyskutant
|
|
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kosmosu
|
|
Mi się bardzo bardzo podoba
Szkoda że jednoczęściówka
Ale jest super
Wszystko super opisałaś
Naprawdę super
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 13:14, 01 Maj 2008
|
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sexszopu.
|
|
Opowiadanie jest chyba wzorowane na opowiadaniu night-kid pt. "Spowiedź" z fctokiohotel , albo przynajmniej bardzo podobne.
alexglonik napisał: |
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus - powiedziała niedbale i dość zwłocznie, chciała tylko przedłużyć czas, aż zostanie wydany jej wyrok. |
'wyrok' to naprawdę głupio brzmi i nie pasuje.
Cytat: |
jestem uczennicą klasy trzeciej licealnej |
'licealnej' tego słowa się raczej nie używa w takim kontekście. Klasy trzeciej liceum ; )
Cytat: |
- Mów młoda damo - ochotniczo przerwał jej ksiądz. |
Wydaje mi się , że powinno być 'ochoczo' , a nie ochotniczo.
Jest ładnie napisane , ale jestem na nie.
Czułam jakbym czytała streszczenie opowiadania night-kid.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:52, 01 Maj 2008
|
|
|
|
Billie napisał: |
Opowiadanie jest chyba wzorowane na opowiadaniu night-kid pt. "Spowiedź" z fctokiohotel , albo przynajmniej bardzo podobne.
Czułam jakbym czytała streszczenie opowiadania night-kid. |
Już któraś osoba mi to mówi, że ściągnęłam pomysł, a jest to nieprawdą. Nigdy w życiu nie czytałam "spowiedź" by night-kid.
Szukałam jednoczęściówek podobnej do mojej, ale żadnej nie znalazłam, więc dodałam na forum.
To, że kiedyś była... to nie znaczy, że ściągnęłam te opowiadanie, bo pomysł jest całkowicie mój.
Jeśli był to już kogoś pomysł, to bardzo przepraszam, ale myśl na ten oneprat wpadł mi w kościele, jak sama miałam iść do spowiedzi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:17, 01 Maj 2008
|
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekła.
|
|
Mnie się nie podoba.
nie przypadło mi do gustu...
Było takie dziwne.
Wcześniejsze mi się bardziej podobały.
to jest takie...
jakby pisane już z niechęcią.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:34, 08 Maj 2008
|
|
|
Dyskutant
|
|
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyobraźni ...
|
|
Ami się podoba
JEst takie.. inne ^^
no to tyle
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|