"Szafirowe przekleństwo..."

Dyskutant

To wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej. Mieliśmy żyć w krainie szczęścia, pojąc się własną obecnością. Nie wyszło, a czego można było się spodziewać po kolejnej fance? No właśnie, Bill Kaulitz przeliczył się po raz ostatni. To był ostatni dzień beztroskiego życia. Dałem się nabrać jak dziecko. A wszystko przez tą cholerną „miłość”. Ja, marzyciel o wielkim uczuciu ,które warte byłoby złota i klejnotów razem wziętych...Zawsze byłem przekonany,że kiedy spotkam tą jedyną, właściwą wszystko stanie się jasne i wtedy będę wiedział,że to ta. Nigdy nie sądziłem, że moja miłość do Ciebie będzie mą zgubą. Jesteś jak szatan w ciele anioła. Jak piękny staw przepełniony złem, w którym tonę i zatracam się bezgranicznie.

Kocham Cię, kocham to tylko
puste słowa, puste słowa

Alkohol robi swoje. Niby jest dodatkiem,ale w tym przypadku był punktem kulminacyjnym, punktem w którym straciłem wszystko, co miałem. Jak ja siebie nienawidzę. Nie, zaraz, ja nienawidzę Ciebie. Za co?! Byłem mega gwiazdą, osobą, na której widok każdej nastolatce było gorąco. Czy Ty wiesz, co mi odebrałaś?! Nie wiesz.. I nigdy się nie dowiesz ile pracy włożyłem w całe Tokio Hotel. Image romantyka i wierzyciela w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale zaraz, to akurat prawda. Prawda, która była moim przekleństwem.

Upadam lekko,
nie mam już sił.
I nie mam już siebie,
już nie mam nic.

Przynajmniej nie dziwię się sobie. Na tak piękny uśmiech i szafirowe oczy nabrałby się nie jeden.Tak, niewątpliwe, byłem celem,który chciałaś mieć za wszelką cenę. Udało Ci się,brawa.Tylko po co Ci to? No tak, każda cząstka miłości daję poczucie bezpieczeństwa i pokazuje możliwość schowania się w czyichś ramionach. Nie wiem, jak mogłaś tak myśleć... Myślałaś, że poderwiesz i oczarujesz mnie, po czym wskoczysz mi do łóżka. Ja pod wpływem alkoholu Cię wykorzystam i będziemy mieć dziecko,którego użyjesz jako pretekst do ślubu i będzie piękny happy end.

Kocham cię,
Kocham.
Zacznijmy od nowa wszystko budować.

Ile razy mi tak mówiłaś?! Nie wiem,ale czy uważasz,że po tym co zniszczyłaś jestem Ci w stanie wybaczyć? Ludzie, ja Cie nawet nie kocham.Wydawałaś się zupełnie inna. W tych szafirkach,które miałaś okryte turkusowym cieniem, nie było widać ni zawziętości, ni chęci zdobycia mnie tymi sztuczkami i podstępami. Czy Ty w ogóle masz serce, czy kochasz mnie choć trochę?

I wszystko inne,
Już teraz jest ,
Twój każdy dotyk ,
Twój każdy gest.

-Owszem, Bill.Kocham Cię,nawet nie wiesz jak bardzo. Ludzi,których kochamy się nie krzywdzi. To wiesz jak bardzo Cię kocham,że Cię skrzywdziłam?

*************
to moja druga jednoczęściówka i mam nadzieję,że lepsza od poprzedniej. Smile

czekam na opinie. Razz

i mam nadzieję,że się podobało. =P

edit:
nieztejbajki: o to Ci chodziło? jeśli tak, to poprawiłam. Smile

dzięki za komentarz

Moderator

A powiem Ci że mi się podobało ! x)
i czytałam z zaciekawieniem co rzadko się dość zdarza.

Mam tylko jedno zastrzeżenie, dlaczego tam gdzie są te słowa listu czy bóg wie czego nie ma w ogóle żadnych znaków interpunkcyjnych ? Ja wiem że literatura rządzi się swoimi prawami ale jakoś mnie to tak razi.

Moderator

Nawet ładne.
To są tak jakby myśli Billa?
Ladne i nietuzinkowe.
nie jest to żadne Opowiadanie- Gdzie-Wszyscy-Są-Ładni-Piękni-Nieszczęśliwi.
I za to daje 10/10

Nowicjusz

hihi
robisz postempy i ja sie bardzo z tego ciesze:P Razz

:p
bardzo bardzo bardzo:P